A jednak możliwe! Możliwe wspaniałe wakacje dla osoby dializowanej. Wraz z mężem , który jest osobą dializowaną wróciliśmy z miesięcznych wakacji na Sycylii. Przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil w otoczeniu pięknej przyrody i uroczych ludzi i znośnej temperatury 24 – 28 stopni Celsjusza. Trapani, bo tam mieszkaliśmy na starym zabytkowym mieście  jest doskonałą bazą wypadową na okoliczne wyspy, na które można się dostać statkiem, wodolotem albo promem jeśli wybierasz się gdzieś dalej. Nad miastem góruje średniowieczne miasteczko Erice, położone na wysokości 700 m n.p.m. Jeśli jest ci za gorąco tuż na morzem to na Erice na pewno się ochłodzisz. Dostać się tam można na trzy sposoby. Mąż zdobył je pieszo, autobusem i kolejką gondolową. Widoki takie piękne, że można usiąść z wrażenia. Wieczorem w Trapani zaczynają się czary, bary, knajpy restauracje się otwierają serwując znakomite wina i przysmaki kuchni sycylijskiej. Ludzie zasiadają  przy stolikach ustawionych nawet na ulicach, wesoło biesiadując albo włóczą się po wąskich tajemniczych uliczkach oświetlonych miejskimi latarniami, podziwiając nocną scenerię miasta. Mąż był dializowany 3 razy w tygodniu. Dowóz na stację dializ w Valderice był bezpłatny. Był bardzo zadowolony z obsługi i przyjaznej atmosfery na stacji. Nasza rodaczka Pani Asia załatwiała wszystkie sprawy, nawet te , które nie były związane z dializą. Mężowi pomogła w sprawie złamanej protezy zębowej. Jeśli wybieraliśmy się na wycieczkę, dostarczała nam wszystkich niezbędnych informacji. Mimo, że to był październik opalaliśmy się na plaży, korzystaliśmy z kąpieli morskich. Cała ta przygoda nigdy by się nie wydarzyła, gdyby nie koordynator d/s dializ wakacyjnych Pan Przemysław Grabowski. Serdecznie dziękujemy.